Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki

Kolejne urodziny, kolejne wymiary

Utworzono dnia 15.04.2025

 

    I pomyśleć, że dopiero co uczestniczyliśmy w benefisie profesora Czesława Dźwigaja, z urodzenia wiśniczanina, z miejsca zamieszkania krakowianina. Świadectwa obecności w pierwszym z tych miejsc dawał, i czyni to nadal, tak wiele razy, że nie sposób w tym krótkim tekście ich wymienić – najokazalszymi są realizacje pomnikowe na terenie miasteczka u stóp zamkowego wzgórza, a  na nim, w salach zamku licząca blisko 1 000 eksponatów stała wystawa jego prac. W tym roku nadszedł czas na pokazanie obecności artysty w Krakowie, mieście królów i Akademii Sztuk Pięknych, której najpierw był studentem, potem profesorem.

     Benefis na zamku w Wiśniczu nosił tytuł „Siedem dekad”, zaś w pięć lat po tamtym wydarzeniu planowany na maj i czerwiec cykl wystaw, prezentacji  i spotkań w mieście stołeczno-królewskim odbywał się będzie pod hasłem „Pamięci krakowian”. Tytuły mówią same za siebie określając zarówno tematykę i okoliczności. Jakże krótki odstęp czasowy, a ileż się w tym czasie wydarzyło. Artysta intensywnie, twórczo wykorzystuje ofiarowany mu czas.

     Czas i jego nieuchronne przemijanie, któż tego nie doświadcza. Tym bardziej artyści. Motyw upływu czasu od dawna odnajdziemy w twórczości autora „Pór żywota” czy „Cytatów z lekcji umierania”, zarówno w ekspresji rzeźbiarskiej, malarskiej i graficznej. Właściwie jest obecny nieustannie. Choć na dwa zjawiska należy zwrócić szczególną uwagę: z jednej strony na intensywność, z drugiej zawładnięcie tego pola refleksji i kreacji wyjątkowo mocno w poezji. Szósty tom praktycznie w całości przesiąknięty jest tą tematyką. Tytuł zbioru, nawiązujący do mitologii – jak zwykle okazałego albumu z wierszami oraz ilustracjami – świadczy o tym dobitnie: „Nad rzeką Lete” (Lete także Leta; gr. Λήθη Lḗthē ‘zapomnienie’).

     Jest jeszcze jeden element wyraźnie się rysujący w ostatnich latach: spojrzenie – co tu dużo mówić czy pisać – na upływ czasu, ze swoim niedostatkiem zapomnienia, wręcz doczesnej nicości z perspektywy (przynajmniej przez chwilę) Stańczyka, które pozwala odetchnąć, nabrać dystansu, spojrzeć na siebie i świat dojrzalej. Oczywiście malarski trefniś pojawiał się już u artysty wcześniej, przypomnijmy „Kosmogonię”, ale wtedy tylko gdzieś z boku, niemal za kulisami. Teraz jawi się (szczególnie w cyklu obrazów i grafik) jako przewodnik oprowadzający nie tylko turystów, także każdego z nas, po starym i nowym Krakowie.

    Uczynienie z niego rzeźbiarskiego „recepcjonisty”, zapraszającego na wystawę w Pałacu Sztuki Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie, więcej, przewodnim motywem graficznym wszystkich wydarzeń, ma wymiar iście symboliczny. Jest zwróceniem uwagi nie tyle na płochość trefnisia, ile na jego życiową mądrość. W domyśle – której należy życzyć nie tylko podczas zwiedzania wystawy, ale przede wszystkim naszego na Ziemi bytowania.

 

Krzysztof Ślusarczyk

 

Rzeźba „Pamięci krakowian”

 

Okładka VI tomu poezji „Nad rzeką Lete” 

Czyżby Metro w Krakowie, obraz Pamięci Bliskich, obraz z tryptyku „In memoriam”

Kalendarium

Lista wydarzeń w miesiącu Kwiecień 2025 Brak wydarzeń w tym miesiącu.

Imieniny

Kartka z kalendarza:

 

Dołącz do nas na FB

Zapraszamy do udziału

 

 

Rodzinny Rajd Rowerowy - Trasy